TWBK

Wojtek Holnicki. Zapiski z wędrówek.

Wojciech Bagiński

Wystawa fotografii z okazji Światowego Dnia Mokradeł, 2 lutego -18 lutego 2022 r., Warszawa, PROM KULTURY, ul. Brukselska 23. Status: projekt zamknięty.

Globalna zmiana klimatu staje się  już po części horrorem, a po części banałem. To drugie z pewnością jest groźniejsze, bo łatwe do zignorowania. Niemniej, jest coraz bardziej oczywiste, że zasoby naturalne, z jakimi ludzkość obcowała przez ostatnie kilkaset lat, znalazły się w strefie wysokiego ryzyka. W rzeczywistości pojęcie obcowania równało się pojęciu bezwzględnej eksploatacji, czemu patronował i  nadal patronuje projekt nowoczesny, którego dystynktywną cechą jest nieustanny postęp. Ta eksploatacja skutkuje na naszych oczach nieznaną dotąd dynamiką antropopresji, oraz odpowiednią do tego reakcją ekosystemu planety, czyli wspomnianą globalną zmianą klimatyczną.

Oba te czynniki niosą zagrożenie dla dziedzictwa kulturowego, pojmowanego nie tylko jako kolekcje artefaktów, ale również jako zasoby naturalne i związane z nimi tradycyjne i zrównoważone aktywności ludzkie. O ile kolekcje artefaktów, niezależnie od ich skali,  znalazły się w strefie (pozornie) przewidywalnej, to zasoby naturalne wciąż pozostają w strefie tej przewidywalności pozbawionej. Przyczyna tej dysharmonii tkwi zapewne w jednej z podstaw projektu nowoczesnego, czyli w ustanowieniu dualizmu kultura-natura.

Na kartach znakomitej powieści Michela Tourniera Piętaszek czyli odchłanie Pacyfiku czytamy:

Błotne bulgotanie, zgniła woda dobywająca się z oleistych wirów, cała ta bagienna atmosfera przypominała Robinsonowi bajoro i odczuwał na zmianę to poczucie triumfu, to mdląca słabość. To pole ryżowe jest chyba nieodwracalnym ujarzmieniem bajora i ostatecznym zwycięstwem nad najdzikszymi i najbardziej niepokojącymi siłami Speranzy. Lecz drogo przyszło mu opłacić to zwycięstwo i będzie zawsze z przykrością wspominał , ile trudu kosztowało go zatrzymanie strumienia zasilającego zbiornik retencyjny, wzniesienie grobli wokół pola ryżowego położonego poniżej, zbudowanie dwóch stawideł, których boczne ściany pokrył gliną, zastawek z dyli oraz wyłożenie dna kamieniami, aby nie wypłukiwała go woda. I wszystko po to, żeby za dziesięć miesięcy worki z ryżem – którego łuskanie zajmie tygodnie pracy – złożyć w spichlerzach, pękających i tak od żyta i jęczmienia. Nie po raz pierwszy samotność odbierała wszelki sens jego wysiłkom. Ujrzał nagle przytłaczająca, oczywistą daremność całej swojej działalności. Nikomu niepotrzebne uprawy, absurdalne hodowle, te jego składy urągające zdrowemu rozsądkowi, te śmiechu warte spichlerze, a do tego cała ta forteca, Konstytucja, Kodeks Karny,! Kogo chciał żywić? Kogo chronić? Każdy jego gest, każda praca była wołaniem do kogoś skierowanym, lecz pozostawionym bez odpowiedzi.  

Michel Tournier „Piętaszek, czyli odchłanie Pacyfiku”, PWL , 1977
(Vendredi ou les limbes du Pacifique, Editions Gallimard, 1972)

Fotografie Wojtka Holnickiego to notatki na temat nieujarzmionych jeszcze przez człowieka  miejsc, obrazów i sytuacji, z którymi wkrótce może nam przyjść się pożegnać na skutek wciąż śnionego snu o własnej potędze.

Wojciech Holnicki – Szulc
( ur.1951 r.). Absolwent katedry Filologii Klasycznej na UW, fotograf. Pracował w Muzeum w Łazienkach Królewskich i w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Teraz na emeryturze, zajmuje się tym na co kiedyś brakowało czasu.


Galeria zdjęć z wystawy

Poprzedni wpis Następny wpis